Chory gust, część trzecia – gdzie jest melodia? Czyli sound art.

W czasach przed bandcamp’em myślałem o muzyce głównie (w dużym uproszczeniu) w kategoriach melodii. Brzmi to podejście trochę prymitywnie, ale przecież na nutach bazowała muzyka XIX wieku. Jak to pisałem, Chopin stanowił sporą część mojej młodości. W końcu, z dużym opóźnieniem, wszedłem w „muzykę współczesną” („Pojęcia te stosowane są wobec sztuki od końca XIX wieku”). Ah ten żółwi Puch Okruch…

… pierwszym kontaktem z awangardą to album „Ars Electronica 89/90” Władysława Komendarka. Mimo że wysoko cenię ten album (jak to napisał mi St Celfer, muzyka wypływa z monumentu) to same brzmienia mnie nie porywają. Cenię Karla Stockhausena, ale brzmienia wydają się płaskie. Bogusław Schaffer też nie zachwyca mnie. W młodości nie czułem nic do Warszawskiej Jesieni. Natomiast wiek XXI oferuje dla mnie brzmienia wspaniałe – jakby technologia pociągnęła muzykę do góry.

9ty stopień zdziwaczenia czyli „Intuitive Mathematics” Qby Janickiego nie ma żadnej melodii. Odgrywany jest na „desce dźwięków” – w opisie „Instrument ten zbudowany jest z metalowych sprężyn, śrub i języków, przymocowanych do sosnowej deski” wysoce wzmacnianej czujnikami piezoelektrycznymi.

W skrócie – interesujące kombinacje brzmień o niezwyklych widmach i charakterystykach czasowych.

Kilka miesięcy minęło zanim zrobiłem się prawdziwym miłośnikiem sound-art’u. Potrafiłem się zachwycić Wilderem Gonzalesem Agredą, kupować St Celfer’a, lubić „New Piranessi” Patrici Taxxon, usypiać przy „Oddechu” Arszyna, śmiać się przy utworach Tupi & Dyuiar, zachwycać się pomysłem i klimatem „Cicho. Bez tytułu.” Marka Otwinowskiego & 23 other Artists……., zaintrygować się „CARTOON POWER ELECTRONICS” WET MIRROR, uznać cud „Qba Janicki & Obsequies – Autolysis”. Jednak dopiero po kilku miesiącach moje uszy nabyły eksperckiej umiejętności wsłuchiwania się w muzykę eksperymentalną za pierwszym razem.

Na marginesie – od kilku tygodni nie „wyławiam” wiele utworów które mnie by zachwyciły. Są dobre „wynalazki” różnych artystów, ale czy dotychczasowy okres poszukiwań nie był „szczęściem początkującego”? Czas pokaże.

Mogę mówić że nie używam już youtube do słuchania muzyki, ale zdarza się…

… więc jako antidotum dla mojej chorej muzyki czasami posłuchuję: Exodusu, J. Kaczmarskiego, Czerwone Gitary,  Maanaam,  Syny i takie ecie pecie mam u siebie obecnie na youtubowej liście…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Przewiń na górę

Ta strona używa plików cookies / This website use cookie files.
Polityka prywatności   
ZGODA / AGREE