Jeżeli jesteś Polakiem to prawie na pewno znasz równoważnik zdania z utworu śpiewanego przez zespół Dżem: „Mój mały intymny, muzyczny świat”. Mam znajomego ze studiów który nie lubi mówić i pokazywać swojej muzyki gdyż jest to dla niego coś intymnego. Masz tak, czytelniku, czy inaczej?
Osobiście nie mam tej cechy – potrafię miotać swoim gustem w dowolnym towarzystwie przy dowolnej okazji. Obrywa mi się przy tym rykoszetem czasami ostro, czym się nie przejmuję bo i tak nie chce mi się zadawać z ludźmi którzy nie akceptują moich preferencji muzycznych. Wyjątkiem jest moja żona na którą jestem skazany, zaś ona na mnie. Tolerowała F. Chopina, J. Kaczmarskiego, M. Grechutę, W. Komendarka… ale obecnie muszę słuchać muzyki albo w słuchawkach, albo w innym pomieszczeniu niż ona się znajduje. Czasami dostaje ode mnie drobne porcje mojego „chorego gustu” i bardzo rzadko bywa zadowolona, chociaż zdarzają się wyjątki. W każdym razie – jak pisałem o filozofii techniki to skończyłem na pięciu wpisach, zaś nie mógłbym pisać bloga o sobie gdyż jestem chorobliwie nieśmiały (cały czas z tym walczę), natomiast muzyka – to już coś dla mnie nie osobistego.
Dodatkowo: mój „mały” muzyczny świat jest duży w stosunku do „światów” większości innych ludzi i stale się rozrasta. A jak widać, nie tylko muzyczny świat mój jest rozległy, ale „nadświat” mojego muzycznego świata się powiększa, a dowodem na to jest to że ten wpis jest czterdziestym czwartym wpisem w moim bardzo różnorodnym subtematycznie, muzycznym blogu.
Dodam, że jestem bezwstydny, co samo słowo „obnażanie” sugeruje. „Promuję” m.in. fałszującą Malezyjkę, fałszującego Brytyjczyka, kolekcję lofi anonimowego Japończyka i co najgorsze, to moje a very low quality utwory. Na koniec bezwstydności powiem, że lubię… niektóry utwory Shazzy :X Czy może tak naprawdę to nisko cenię Muzykę mimo że ją ubóstwiam? W końcu nie znalazłem dla niej antropologicznego uzasadnienia. Niech kto chce to zagląda do tego mojego muzycznego świata lub nie… za wszelkie możliwe szkody wywołane czytaniem mojego bloga nie zamierzam brać odpowiedzialności 😉