Psychika, a muzyka – kolejne podejście

Wiele razy zastanawiałem się jaki jest związek „przekrojów psychologicznych” artysty z jego dziełami i nie znajdywałem żadnej relacji (wspominałem już o tym na blogu). Wiele razy chciałem powiedzieć „wydaje mi się, że…”, ale ta zależność nie stanowiła standardu. Muzyk który był „zepsutym człowiekiem” mógł tworzyć zarówno muzykę anielską, jak i diabelską. To samo może być z innymi cechami charakteru. Kiedyś słyszałem wyznanie kompozytora, że tworzy dynamiczną i żywą muzykę, gdyż na co dzień jest powolny i leniwy. Być może Chopin tworzył tak „dopracowaną i silną” muzykę, bo był chorowity i słaby. By pasowało to do tezy Schopenhauera na temat sztuk pięknych. Nie pasuje to jednak do żywiołowej muzyki żywiołowego Władysława Komendarka. Też mi się sprawdzał fakt, że ludzie lubiący jazz to ludzie towarzyscy… ale kto to zbada?

Postanowiłem więc odwrócić pytanie – czy słuchacz jest w stanie przypisać utwory do wykonawców mając niewiele prób? Czy utwory mają jakikolwiek „odcisk palca” muzyka? Słyszałem od pewnej uczennicy szkoły plastycznej, że podobno w można rozpoznać na obrazach czyim uczniem jest dany malarz. Czy w utworach muzycznych można tak się zgłębiać? Ostatnio znaleziono domniemany utwór Chopina – i nie mam opinii.

Znów muszę uchylić czapkę i powiedzieć – ludzie – jakże jesteście nieodgadnieni – jakie anioły i demony wami targają!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Przewiń na górę

Ta strona używa plików cookies / This website use cookie files.
Polityka prywatności   
ZGODA / AGREE